Kraj: FinlandiaImię i nazwisko: Timo VainamoinenData urodzin: 6 grudnia 1917-ustanowienie niepodległościWygląd:Timo to młody, zaledwie dwudziestoletni chłopak o równie świeżym i młodzieńczym wyglądzie. Jest niezbyt wysoki (no cóż, mówiąc dobitnie jest po prostu niski, bo jak inaczej określić 170 centymetrów wzrostu u mężczyzny?) i ma raczej słabo umięśnioną, szczupłą sylwetkę. Oczywiście zdarza mu się czasami przytyć tu i ówdzie (w końcu tyle zacnych słodyczków spożywanych w duecie z alkoholem, nie może nie pozostawić żadnego śladu), ale kiedy tylko tak się stanie, Timo w trosce nie tylko o swój wygląd ale też i zdrowie, doprowadza swoją wagę do względnej normy. Młody Fin, ma jasną, typową dla mieszkańców swego regionu cerę i sięgające do połowy ucha, proste blond włosy. Jeżeli chodzi o twarz Timo, przypomina ona nieco buzię dziecka-zgrabny nosek, małe usta i duże, wzbudzające zaufanie, orzechowe oczy, otoczone brązowymi rzęsami. Swego czasu, Vainamoinen bardzo na to narzekał, no bo jak to-dorosły mężczyzna z twarzyczką małego chłopca-nie godzi się! Próbował nawet zapuścić brodę niczym Święty Mikołaj, żeby dodać swojej twarzy powagi-na próżno. Jego zarost okazał się być niezbyt imponujący, tak więc Fin nie mając innego wyboru, zaakceptował swoją niepoważnie wyglądającą buzię i konieczność pokazywania dowodu, za każdym razem, kiedy kupuje alkohol. Zresztą, Timo odkrył że z posiadania twarzyczki niewiniątka, płynie wiele korzyści. Jakich? To już jego słodka jak estońskie czekoladki tajemnica. Pod względem stylu ubierania, Timo jest bardzo...niezdecydowany. Czasami nosi błękitny mundur i biały beret, czasami dżinsy i jedną ze swoich koszulek z Muminkiem (ile ich ma? Tego już nawet sam Vainamoinen nie wie), ale zdarza mu się założyć glany i T-shirt z logiem jakiegoś bardzo mrocznego, fińskiego zespołu metalowego. Innymi słowy-pełen wachlarz kolorów, wzorów i motywów. Osoba, która poznała Vainamoinena w wydaniu eleganckim, może się mocno zdziwić, widząc go nazajutrz w bardzo komfortowej (a jakże!) koszulce z bohaterem kreskówki i w skarpetkach w kwiecisty wzór. No ale...uznajmy, że taka modowa różnorodność jest odzwierciedleniem jego dość złożonego charakteru.
Charakter:Patrząc na anielską buzię Timo, można wywnioskować, że to bardzo miły chłopak-i po części jest to prawda. Fin jest spokojny, pomocny, towarzyski i kulturalny. Z racji swojej ekstrawertycznej natury, lubi pełnić funkcję organizatora (szczególnie w przypadku dziwacznych festiwalów) i rozluźniać atmosferę zabawnymi anegdotkami. Umie jednak przywołać kumpli do porządku, kiedy pod wpływem napojów procentowych, za mocno się rozbrykają. Przez swoje poczucie taktu i chęć niesienia pomocy przyjaciołom, może wydawać się potulny i zupełnie bezbronny-ot, taki delikatny kwiatuszek. Jednak zdecydowanie nie jest to prawda-każdy kto kiedykolwiek wystawił cierpliwość Vainamoinena na próbę miał okazję boleśnie się o tym przekonać. W sytuacjach takich jak duży stres, kłótnia, brak porannej kawy czy obrażanie Panny Migotki, Timo zmienia się w istną bestię, gotową mścić się, walczyć a nawet strzelać jak najlepszy snajper. Furia i wściekłość, w jaką potrafi wpaść Fin, sprawia że lepiej nie mieć w nim wroga i nie dawać mu powodów do zdarcia maski aniołka. Więc jeśli szanujesz Timo, jego kumpli, środowisko i Muminki, Twoja realcja z nim powinna być harmonijna i przyjazna (i dla własnego bezpieczeństwa, lepiej tej relacji nie zniszczyć).
Relacje:Anglia: Relacja Vainamoinena i Kirklanda jest raczej neutralna-nie są oni wielkimi przyjaciółmi, ale potrafią się dogadać. Finlandia spogląda czasami z zainteresowaniem, na poczynania i brwi Anglika. Czy z wzajemnością? Tego nie wie.
Białoruś:Piękna, ale przerażająca dziewczyna-tak jawi się Finowi Białoruś. Po tym co zrobiła z palcami Litwy, woli nie angażować się z nią w żadną relację, ale ma do niej skryty szacunek, za umiejętność przestraszenia Rosji i uprzykrzenia mu życia. W końcu nikt nie robi tego tak doskonale jak Białoruś...
Dania:Czy Timo tego chce czy nie, Dania jest częścią nordyckiej rodziny. Jest kilka spraw z przeszłości, które Vainamoinen ma mu za złe, ale stara się o tym zapomnieć i skupić się na teraźniejszości. Duńczyk to dobry kompan do picia zawsze przynosi ze sobą coś ciekawego do wypróbowania i miewa różne szalone pomysły, z których zazwyczaj wynika jakaś zabawa (no chyba, że wynikną kłopoty...), co Timo bardzo sobie ceni. Z racji swojego charakteru, czasami irytuje Fina, ale nie na tyle żeby bić i strzelać.
Estonia:Najlepszy przyjaciel Timo, od wielu lat. Vainamoinen wpada do niego po wódeczkę i słodycze, często przy tym plotkują i wymieniają się nowinkami ze świata. Oboje mówią językami z rodziny ugrofińskiej, co bardzo ich do siebie zbliża. Eduard pomaga mu z komputerem i organizują razem dziwaczne festiwale. Timo bardzo chciałby wkręcić go do nordyckiej grupy, bo uważa że to inteligentny chłopak z dużym potencjałem. Poza tym, Estończyk jest przecież taki podobny do brata Panny Migotki-ta grzywka, te okulary...jak tu kogoś takiego nie lubić? A może po prostu Timo ogląda za dużo bajek?
Islandia:Do tego białowłosego chłopaka, Timo żywi dosyć dużą sympatię-czasami ma wrażenie, że to najrozsądniejszy członek nordyckiej piątki. Vainamoinen wie, że bardzo ciężko jest do niego dotrzeć i zachęcić go do dłuższej rozmowy-ale kiedy już się to uda, Islandczyk jest niezrównanym partnerem do dyskusji, co Timo bardzo sobie ceni. Podziela jego fascynację zorzami polarnymi i opieką nad zwiarzętami (zresztą, nawet Pan Maskonur zaakceptował Hanatamago i już nie krzyczy na nią swym mafijnym tonem). Natomiast co Islandia sądzi o Vainamoinenie? Tego Timo nie jest pewien, tak naprawdę można spodziewać się wszytskiego. Ma tylko nadzieję, że jest to pozytywna opinia.
Norwegia:Z tym Norwegiem to jest tajemnicza sprawa. Zamglone spojrzenie, lewitujący loczek, rozmowy z trollami i spinka do włosów udająca komórkę-to kompletnie nie mieści się w zupełnie niemagicznej głowie Timo. Vainamoinen nawet nie próbuje tego pojąć, pozwalając swojej jak na razie pozytywnej znajomości z Norwegią, swobodnie się rozwijać. Chociaż im dłużej z nim rozmawia, tym bardziej odnosi wrażenie, że nigdy nie pozna go do końca...te zamglone oczy zawsze będą skrywały wiele tajemnic. Zbyt wiele dla Fina.
Polska:Bez wątpienia, Feliks Łukasiewicz to osoba, która swoją historią potrafi wzbudzić respekt-i tak też się dzieje w przypadku Timo. Vainamoinen w jakiś sposób podziwia Polaka, za to czego dokonał przez te wszystkie lata. Wojny, powstania, tyle lat zaborów-a on nadal żyje i skubany, ma się dobrze. Ich relacja nie jest zbyt bliska (być może Łukasiewicz za bardzo kojarzy go ze Szwecją?) ale od biedy potrafiliby się dogadać, wypić razem i poobgadywać trochę Rosję. Gdyby tylko Feliks był trochę mniej narwany...
Rosja:W opisie charakteru, była mowa o strzelaniu, biciu i zemście, czyż nie? No właśnie. Rosja jest tym osobnikiem, na którym Timo najchętniej przetestowałby całą kolekcję swojej broni (albo przynajmniej skazałby go na rok w więzieniu, w towarzystwie Białorusi i Małej Mi). Fin szczerze nienawidzi Ivana i denerwuje się na sam jego widok, bo od razu przypomina mu się wojna i wszelkie okropności. Kiedy wpadnie we wściekłość, zatapia się w rozmyślaniach nad tym, jak mógłby się krwawo zemścić na Ivanie. I z jakiegoś dziwnego powodu, relaksuje go to.
Sealandia:Bardzo sympatyczny i rozbrykany chłopiec, zupełnie niepodobny do swojego starszego brata-tak Timo widzi Sealandię. Fin wie, że Anglia nie dostarcza Peterowi zbyt wiele rodzinnego ciepła, toteż chętnie opiekuje się nim od czasu do czasu. Sealandia odwdzięcza się sympatią i daruje mu własnoręcznie wykonane rysunki Hanatamago, które Vainamoinen z dumą i radością wiesza na lodówce.
Szwecja:Ten tajemniczy osobnik o twarzy pokerzysty, roztacza wokół siebie tajemniczą i zimną aurę, niczym Buka...Mimo wielu lat znajomości, Vainamoinen nadal nie wie co Szwedowi w głowie siedzi i dlaczego czasami nazywa go żoną. Czy to jakiś żart? Czy to na poważnie? Timo nie potrafi tego rozgryźć. Trochę go to denerwuje, bo on przecież niczyją żoną nie jest. W ich relacji zawsze było wiele zgrzytów i nie wszystko układało się idealnie, ale Fin z optymizmem patrzy w przyszłość i na czas wspólnego wyjścia do sauny, zapomina o konfliktach. Ma wrażenie, że wiele skierowanych do niego gestów Berwalda, to uczynki serdeczności i tak stara się to traktować. Być może, jego szwedzki kolega rzeczywiście jest jak Buka-z zewnątrz zimny i straszny, ale w środku trochę samotny?
Ciekawostki:-Timo nie potrafi wytrzymać dłuższego czasu bez sauny, gdzie z wielką radością chodzi się zrelaksować
i odpocząć od krzyków Danii.-Uwielbia podziwiać zorzę polarną i kąpać się w licznych jeziorach w swoim ojczystym kraju.
-Wielką i wieczną miłością kocha Muminki i posiada mnóstwo gadżetów z nimi-niezliczoną ilość koszulek, kalendarz, poduszkę, torbę, ręcznik, ołówki, breloczek, kubek i majtki (ciii! To ostatnie to tajemnica!).
-Jest fanem metalu-przy takiej muzyce, najlepiej wykonuje mu się pracę umysłową.
-Jest wprost uzależniony od słodyczy, które kupuje podczas wizyt u swojego estońskiego kolegi. Mniam!
-Wolne chwile, lubi poświęcać na odmóżdżanie się przy grze w Angry Birds.
-Posiada suczkę-Hanatamago (W wolnym tłumaczeniu, Kwiatojajko-ach ten talent do wymyślania imion!) z którą potrafi porozumiewać się w noc wigilijną.